Mama pochodziła z Kraśniowa, małej wioski leżącej nad Wisłą, niedaleko Opatowca. Woda często wychodziła z brzegów, zalewała dom i zabudowania gospodarcze. Wisła niosła ludzki dobytek, zdechłe zwierzęta, a raz nawet mama opowiadała, że widziała psa płynącego na dachu budy, do której był przywiązany łańcuchem.